Byliśmy zachwyceni widokami, jakie zastaliśmy. Już dawno nie widziałam takich zasp – po pas ! To miejsce rozgrzewało od środka swoim pięknem mimo, że było mroźno.

Kiedy byliśmy już niedaleko celu, droga stawała się coraz bardziej nieprzejezdna. Im wyżej prowadziła kręta, poboczna ulica, tym więcej było mięsistej, trudnej do przebycia masy śniegu. Całkiem zabawna sytuacja dla pasażera, ale wyobrażam sobie w jakim stresie był nasz kierowca. Musieliśmy się rozpędzić i pod żadnym pozorem nie stawać, aby dojechać bez zakopania się. Mieszkańcy również nie byli przygotowani na tak srogą zimę – urwane łańcuchy, samochody na poboczach w kilkucentymetrowej płachcie śniegu czekały już tylko na wiosnę. Większość świadomych, że mieszkają w górach, jeździli do swoich domów autami z napędem na cztery koła.





Wieczory przy kominku będą z pewnością niezapomniane. Trzask palącego się drewna zagłuszały głośne rozmowy i śmiech. A kiedy wróciło się ze śnieżnej ścieżki, ciepłe powietrze tak przyjemnie otulało czerwone policzki.


Miejsce idealne dla odpoczynku, wyciszenia się i nabrania nowych sił. Jedyne co nas obchodziło to to, jak będziemy spędzać kolejny dzień. Jeśli kiedykolwiek wolałam wodę i gorący piasek, to teraz szczerze – żadne tropiki nie zastąpią tego, co można tu spotkać i na odwrót.

Drewniana chatka ma swój niepowtarzalny urok.

Jeden dzień poświęciliśmy na narty. Niedaleko od domku na stok „Długa Polana”. To moja pierwsza przygoda z tym sportem choć miałam już na nogach narty jako dziecko, nigdy nie zetknęłam się z wysokim stokiem. Początki jak każde były trudne. Widząc przed sobą wielką górę byłam pewna, że nie zjadę nawet z dwóch metrów. Już na tej wysokości wydawało mi się stromo ! Po ciężkich próbach, wzlotach i upadkach jestem pewna, że to nie koniec przygody z tym sportem.


Na pewno to powtórzymy 🙂
Puchowa kurtka | Bershka
Białe buty | Born2be
Ogrodniczki + sweterek | Asos + H&M
Zegarek | Mitron
Sweterek, bluzka w panterkę, spodnie | no name